Próba wypalania łąk skończyła się pożarem u sąsiada z kwotą strat wynoszącą około 60 tysięcy złotych

Informacje o pożarze altany w jednym z miasteczek gminy Zamość wpłynęły do lokalnej policji. Pożar, spowodowany przez próbę wypalania łąki przez jednego z mieszkańców, został ostatecznie stłumiony przez strażaków z Państwowej Straży Pożarnej w Zamościu. Na szczęście, nie odnotowano żadnych ofiar.

Z ustaleń policjantów wynika, że przyczyną pożaru było wypalanie resztek roślinnych na posesji obok. Silny wiatr przeniósł ogień na kolejne działki. Mężczyzna, który rozpalił ogień był bezsilny wobec jego szybkiego rozprzestrzeniania się – podaje podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło z zamojskiej policji.

W wyniku pożaru straty oszacowano na około 60 tysięcy złotych. Doszło do nadpalenia drewnianej altany pokrytej blacho-dachówką, a także do spalenia nasadzeń roślinnych otaczających ową altanę.

Policja przypomina, że ze zbliżającym się okresem wiosennym, częstym zjawiskiem staje się wypalanie traw. Jednakże, jest to czynność niebezpieczna i zabroniona. Wypalanie łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów jest przestępstwem. Za takie działania prawo przewiduje surowe kary – areszt lub wysokie grzywny, zgodnie z postanowieniami ustawy o ochronie przyrody.