Pod Zamościem doszło do nietypowego wypadku – kloc drewna uderzył 69-letniego rowerzystę. Rowerzysta z obrażeniami ciała trafił do szpitala.
Jak to się stało?
Zapewne od razu pojawiło się pytanie, jak mogło dojść do takiego zdarzenia? Zaczęło się od operatora koparko-ładowarki, który zahaczył łyżką o samochód ciężarowy przewożący drewno. Jak się można domyślić, drewno spadło i uderzyło w rowerzystę (rowerzysta przejeżdżał obok).
Badanie alkomatem wykazało, że operator koparko-ładowarki, kierowca ciężarówki i poszkodowany rowerzysta byli trzeźwi. Wydaje się, że można mówić o tym, iż doszło do nieszczęśliwego wypadku. Z drugiej strony od oceny zdarzeń jest policja i tego zawsze należy się trzymać. Oczywiście sprawa nie jest jeszcze zakończona, miejsce zdarzenia zostało zabezpieczone i należy spodziewać się dalszego postępowania.
Zachowywanie ostrożności może czasem wydawać się niepotrzebne, ale ta sytuacja udowadnia, że ostrożności nigdy za wiele. Można zaryzykować stwierdzenie, że pewnych okoliczności po prostu nie sposób przewidzieć.