W Zamościu zapłacimy za karpia nawet 30% więcej niż w tamtym roku

Karp to tradycyjna ryba, bez której wiele rodzin nie wyobraża sobie wigilijnego stołu. Niektórzy jednak będą musieli obejść się smakiem w tym roku. Rosnące ceny mogą sprawić, że nie każdego będzie stać na karpia.

Nie ma co ukrywać, rosnące ceny karpia mają tę samą przyczynę co wzrost pozostałych kosztów. Nie tak dawno temu pisaliśmy o problemie zamościan z węglem. Inflacja zbiera swoje żniwa we wszystkich dziedzinach i sektorach.

Alternatywa dla karpia

Jeśli uznamy, że nie możemy sobie pozwolić na karpia, to zawsze istnieją alternatywy. Przykładem może być znana nam wszystkim panga. Jest łatwa i niedroga w produkcji, a można się nią najeść do syta.

Karp a zmiany klimatu

Okazuje się, że inflacja to tylko jedna z przyczyn rosnących cen karpia. Drugim czynnikiem jest jego mniejsza podać. Dlaczego karpi jest coraz mniej? Zmiany klimaty przynoszą susze, przez które jest coraz mniej wód. Karpie nie mają więc tylu środowisk, w których mogą żyć i rozmnażać się na większą skalę.