W dniach 14 i 15 sierpnia br., funkcjonariusze z zamojskiej jednostki Policji prowadzili intensywne kontrole ruchu drogowego. Podczas tych czynności, skupili się przede wszystkim na pomiarach prędkości, co nie pozostało bez echa wśród kierowców i użytkowników hulajnóg.
W trakcie środowych działań (14 sierpnia), policjanci skoncentrowali swoje działania na drogach powiatu zamojskiego, gdzie dokonywali pomiarów prędkości jazdy. Podczas tej operacji, ujawniono kilkanaście przypadków rażącego przekroczenia dozwolonej prędkości w obszarze zabudowanym. Aspirant sztabowa Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Powiatowej Policji w Zamościu podkreśliła, że trzech kierowców naruszyło przepisy w takim stopniu, że przekroczyli dopuszczalną prędkość o ponad 50 km/h. W konsekwencji ich prawo jazdy zostało zatrzymane.
Przypomnijmy, że pierwszym z naruszających przepisy była osoba kierująca mercedesem na drodze krajowej nr 74 w Gorajcu Zastawiu. Ten 44-latek poruszał się z prędkością 109 km/h. Kolejnym „złapanym” był 45-letni mężczyzna z Biłgoraja, który na drodze w Łabuniach jechał 103 km/h. Ostatnim, lecz nie mniej winnym, był 60-letni mieszkaniec Tomaszowa Lubelskiego, który przekroczył dozwoloną prędkość aż o 55 km/h.
Wszyscy trzej kierowcy stracili prawo jazdy. Dodatkowo, zostali ukarani grzywną w wysokości 1500 zł każdy i obciążeni karą w postaci 13 punktów karnych – informuje pani Krukowska-Bubiło.
Policja ostrzega, że w przypadku pierwszego przekroczenia dopuszczalnej prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym, zatrzymuje prawo jazdy na okres trzech miesięcy. Jeśli ten zakaz zostanie złamany i kierowca zostanie ponownie zatrzymany za kierownicą, okres odebrania prawa jazdy wydłuży się do sześciu miesięcy. A kolejne naruszenie tego zakazu skutkuje permanentnym odebraniem uprawnień do kierowania pojazdami i koniecznością przystąpienia do egzaminu na prawo jazdy od początku.
W kolejnym dniu, w czwartek 15 sierpnia, po godzinie 23, zamojscy policjanci skierowali swoje działania w stronę użytkowników hulajnóg. Kontrola ulicy Piłsudskiego, gdzie zatrzymywali kierujących pojazdami tego typu, zaowocowała mandatami na łączną kwotę 9,5 tys. zł.