drzewa

Drzewa znikają w Zamościu. Co zrobi Rada Miasta?

Drzewa znikają w Zamościu. Co zrobi Rada Miasta?

Drzewa są bardzo ważnym elementem lokalnego krajobrazu. Niestety coraz częściej je tracimy z powodu różnego rodzaju planów modernizacji miast. Zauważają to między innymi mieszkańcy Zamościa.

Pisaliśmy niedawno o remoncie skrzyżowania na ul. Orląt Lwowskich. W planach jest postawienie tam ronda, ale wymaga to wielkich zmian. Między innymi konieczna była wycinka drzew. Kilka z nich więc zlikwidowano, co nie jest niczym nowym Zamościu. Już wcześniej podjęto podobne działania, co nie spodobało się wszystkim. Niektórzy mieszkańcy uważają, że bez drzew Zamość staje się brzydki. Poruszono tę kwestię również na sesji Rady Miasta Zamościa.

Na ostatniej sesji zamojskiej Rady Miejskiej pojawiła się prezentacja stworzona przez Annę Dołbeń i Katarzynę Rodzik.

Katarzyna Rodzik i Anna Dołbeń z petycją

–  Stajemy w obronie drzew. Pod petycją w sprawie ograniczenia wycinki podpisało się 50 osób, ale za nami stoi już przynajmniej pół tysiąca mieszkańców (…) Sprawa ochrony drzew dotyczy jednak wszystkich. Apelujemy o to, prosimy, ale także alarmujemy. – można było usłyszeć podczas sesji.

Podczas prezentacji wspomniały one o pewnych danych, według których w Zamościu wycięto 163 drzewa ubiegłego roku. Między innymi było 59 drzew, które trzeba było wyciąć z powodu kolizji. Oznacza to, że stwarzały one zagrożenie na drodze. Aby zrekompensować te ubytki posadzono 322 drzewa, choć według Rodzik i Dołbeń jest to za mało.

– Mamy powody wątpić czy te 163 drzewa rzeczywiście musiały pójść do wycinki (…) Natomiast wskaźnik nasadzeń zastępczych wynosi u nas 1,9. Średnia dla miast podobnej wielkości w kraju to 3, czyli jest dużo wyższa. Mówimy tutaj o miastach o wielkości od 20 do 100 tysięcy mieszkańców. Musimy o tym myśleć. – przekonywała Anna Dołbeń.

Prezydent Andrzej Wnuk na temat drzew w Zamościu

Po wygłoszeniu prezentacji pojawiła się wymiana zdać. Rodzik i Dołbeń były chętne wysłuchać, co radni mają do powiedzenia na temat polityki klimatycznej. Pytały między innymi o to, czy radni biorą pod uwagę zmianę strategii, która polegałaby na dostosowaniu polityki do zmian klimatu. Temat wywołał duże zainteresowań, a jedną z osób, która zdecydowała się go skomentować był prezydent Zamościa Andrzej Wnuk.

–  Bardzo dziękuję za ten cenny głos w dyskusji. Szkoda jednak, że słyszymy go tak późno, bo ja do tej pory, przez ponad sześć lat pracy w urzędzie spotykałem się głównie z wnioskami o wycinkę drzew. Spływały one m.in. osiedla przy ul. Peowiaków czy z Nowego Miasta. Także z osiedla Koszary. I to myśmy odmawiali wycinki w tych miejscach. Sprawy trafiały wówczas przed Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Czasami tam wygrywaliśmy, czasami nie. – oznajmił prezydent.

Nie możemy zapominać, że to dzięki drzewom mamy tlen. Jeśli wytniemy wszystkie drzewa w mieście, to wkrótce pojawią się problemy z oddychaniem, a także zwiększy się ryzyko upałów. Nie ma nic złego w samym wycinaniu drzew, ale trzeba robić to z głową.