Przez oszusta 72-latek stracił 650 zł

Bardzo nieprzyjemne zdarzenie spotkało 72-letniego mężczyznę z Zamościa. Zaczepił go przechodzień, który miał banknoty w niskich nominałach. Poprosił seniora, czy mógłby mu zamienić 1000 zł na większe nominały. 72-latek się zgodził i odebrał banknoty. Po przeliczeniu okazało się, że nie ma tam pełnej kwoty. Brakowało 200 zł. Mężczyzna przeprosił za pomyłkę i przeliczył jeszcze raz. Doszło do zamiany i obaj rozeszli się w swoje strony. Dopiero kiedy senior w samotności jeszcze raz przeliczył pieniądze, okazało się, że suma nadal nie jest pełna. Tym razem brakowało aż 650 zł a nie tylko 200. Sprawa od razu trafiła na policję.

Żerowanie na naiwności osób starszych

Nie bez powodu tak wiele oszustów wybiera na swoje ofiary osoby starszy. Jest kilka powodów, dla których seniorzy są szczególnie podatni na manipulację. Między innymi wiąże się to z ich nieznajomością współczesnych realiów. W czasach swojej młodości człowiek bardzo dobrze zna świat, w którym się porusza. Potrafi wyczuć typowe zachowania oraz być czujnym wobec podejrzanych zjawisk. Inaczej jest jednak w przypadku, gdy „swoje czasy” mamy już dawno za sobą. Wtedy możemy mieć duży problem, żeby ocenić sytuację, w której się znajdujemy. Stajemy się więc łatwym celem przestępców, którzy chcą to wykorzystać. Dlatego tak ważne jest, aby ludzie młodzi wspierali seniorów i edukowali ich na temat zagrożeń, jakie na nich czekają we współczesnych realiach. Ofiarą takiego przestępstwa może paść każda starsza osoba, wliczając w to naszą najbliższą rodzinę.

Oszuści kryją się nie tylko w sieci

Sytuacja, w której znalazł się 72-latek pokazała jedno. Że oszuści nie działają tylko z użyciem elektroniki. Wiele się słyszy o wyłudzaniu haseł do bankowości internetowej albo manipulowaniu do wykonania przelewu. Zwykle tacy wyłudzacze są bezpieczni i anonimowi. Nie oznacza to jednak wcale, że na ulicy nie spotkamy żadnego cwaniaka o nieczystych intencjach. Wciąż zagrożenia czają się wszędzie i trzeba być bardzo czujnym, żeby nie dać się nabrać. Najczęściej osoby takie wykorzystują cudzą dobroć i chęć pomocy.