awantura

W galerii Twierdza doszło do awantury. Policja udostępniła nagranie

Awantura w galerii Twierdza uwieczniona na nagraniu

Wojewódzka policja opublikowała relację wideo, na której widać interwencję funkcjonariuszy.  Chodziło o brak maseczki, ale sytuacja eskalowała i doszło do poważnej awantury pomiędzy policją a mężczyzną. Dowiadujemy się, że przeciwko niemu użyto paralizatora. W ruch poszedł także gaz, którym opryskano jego siostrę. Sprawa wygląda bardzo poważnie, choć zaczęło się od czegoś pozornie błahego. Co dokładnie wiemy o zaistniałym zdarzeniu?

Co na ten temat mówią strony?

Policja uważa, że użycie gazu i paralizatora było słuszne, ponieważ mężczyzna nie stosował się do instrukcji. Rzekomo funkcjonariusz poprosił go, aby przedstawił dokumenty. Według policjanta reakcją mężczyzny było zaatakowanie go pięścią w twarz. Jeżeli tak faktycznie było to użycie siły było uzasadnione.

Na Facebooku mogliśmy przeczytać też wiadomość osoby, która podała się za świadka zdarzenia. Wiadomość ta potwierdza, że sytuacja przebiegła tak, jak opisał ją policjant. Pamiętajmy jednak, że nie wszystko, co czytamy w internecie, jest prawdą. Tak naprawdę każdy może napisać tego rodzaju. Oczywiście znajdują się też osoby, które bronią mężczyzny, uważają, że to policja przekroczyła swoje uprawnienia. Każda ze stron ma w tej sprawie swoje argumenty i wszystkie warto wziąć pod uwagę.

Kiedy policjant może użyć siły?

Czy policjant może tak po prostu zaatakować obywatela? Tak po prostu nie, sytuacja musi najpierw spełnić pewne kryteria. Czasami użycie siły jest wynikiem tego, że obywatel nie chce stosować się do instrukcji. Czasem te instrukcje mogą dotyczyć przesunięcia się, gdy obywatel zagradza drogę policji. Wtedy policja ma prawo siłą człowieka przesunąć lub zaprowadzić go do radiowozu, ale to jeszcze nie legitymizuje użycia broni przeciwko tej osobie.

Przykład takich sytuacji mieliśmy kilka miesięcy temu, gdy głośna zrobiła się sprawa aktywisty o ps. Margot. Mężczyznę tego zatrzymano za wdanie się w bójkę z kierowcą furgonetki Fundacji Pro. Gdy pod aresztem rozegrały się protesty, pojawiło się wielu aktywistów, którzy zaczęli utrudniać pracę policji. Funkcjonariusze mieli wtedy prawo, aby te osoby siłą zatrzymać i aresztować.

A może czas odpocząć od nieprzyjemnych informacji i wybrać się na łyżwy?