Dwójka mężczyzn spadła z wysokości. Jeden nie żyje

Na jednym z okolicznych dachów doszło do tragedii. Dwóch pracowników fizycznych spadło z wysokości podczas używania dźwigu. Niestety jeden z nich zginął na miejscu, a okoliczności bada policja.

Awaria dźwigu z podnośnikiem koszowym? A może niedopatrzenie

Informacja o wypadku wpłynęła około godziny 10. dnia 31 października. Ucierpiało w nich dwóch pracowników, którzy wykonywali prace dekarskie. Pracowali oni dla firmy, którą wynajęto do tego zadania. Sprawę od razu zaczęli badać funkcjonariusze z komendy wojewódzkiej w Lublinie.

Do zdarzenia doszło podczas korzystania z dźwigu z podnośnikiem koszowym. W tym momencie znajdowało się w nim dwóch pracowników. Obaj pochodzili z Ukrainy. Stary, 59-latek, niestety nie przeżył tego wypadku. Młodszy kolega (48 l.) trafił do szpitala, gdzie zajął się nim personel medyczny.

Automatycznie pojawia się tu pytanie, czy doszło do awarii tego dźwigu, czy może doszło do błędu któregoś z pracowników. To jednak trzeba rozstrzygnąć w toku policyjnego śledztwa.

Niebezpieczne prace na wysokościach

Czy pracowanie na wysokościach jest niebezpieczne? Z założenia tak. W takich warunkach może się przydarzyć wiele wypadków. Jeśli jesteśmy nieostrożni, to wystarczy jedno drobne poślizgnięcie i już leżymy na ziemi.

Często jednak winę ponoszą pracodawcy. Nie dają swoim pracownikom wystarczająco dobrego sprzętu ani ubrań ochronnych. Kończy się to często tym, że doznają obrażeń lub narażają bezpieczeństwo swoje i innych.

W takich sytuacjach pracownik powinien znać swoje prawa i zawsze może domagać się odszkodowania. Jeśli to nie on ponosi winę za swoją własną szkodę, to należy mu się jakaś forma zadośćuczynienia.